Nasz styl na codzień

ika

Codziennie ubieracie się jak typowe gyaru? Jaki jest Wasz styl?

Ja bardzo lubię luźniejsze ubrania. Ubieram raczej sweterki i spodnie, albo legginsy i do tego najczęściej jakaś kamizelka. Nie jest to coś bardzo wymyślnego. Czasem zaszaleję i ubiorę marynarkę, ale i tak większość rzeczy, które nosze (góra) są bardzo oversizowe bo niestety nie mam zbyt dobrej figury i staram się to maskować.

NyaAlice~

Właściwie to ciężko powiedzieć, chyba, że nazwę to takim "uniwersalnym" stylem gyaru~ Bo przede wszystkim stawiam na dziewczęcość.
Oh nie, oversizowe góry niczego nie maskują, nie wiem skąd wziął się ten mit, one zazwyczaj pogrubiają i wtedy nie ma się kompletnie żadnego kształtu, nie rób sobie tego. :c (Swoją drogą, moja dziewczyna namiętnie nosi właśnie takie koszulki, ale ona ma osobliwy, typowo v-kei'owy styl, można sobie wyobrazić, jak razem wyglądamy. :D )

ika

wiem, ale i tak związuję sweter i na to kamizelka i jest spoko. oversizy też lubię. ze mną nie jest aż tak tragicznie, ale ogólnie jestem zdania, że lepiej troche szersze ubrania niż bardzo opięte na osobie przy kości : / ble

KashiRose

Mój normalny styl, to misz-masz XD Raz wyglądam jak jakiś visual, raz jak słodka Koreanka, szafiarka, osoba bez stylu (gscygd o tak, czasem po prostu nie chce mi się grzebać w szafie)

Podzielam zdanie obu z was. Pełniejsze osoby na pewno nie powinny nosić bardzo obcisłych rzeczy. Wylewające się fałdki tłuszczu spod obcisłych spodni, jak i bluzek raczej przyjemne dla oka nie są, jednakże oversizowe ubrania wcale nie maskują nadmiaru kilogramów, wręcz przeciwnie, człowiek wygląda na znacznie grubszego. Najlepiej jest dobrać sobie w sklepie, na spokojnie ciuchy do swojej sylwetki, nie próbować się na siłę wcisnąć w wymarzony rozmiar, ani też nie chować się w wielkich workach.

Suzuko · Gość

Ja się wciskam w Sugary Carnival za małą na mnie o dużo, dużo :<

Jeżeli chodzi o codzienność to ja właśnie mam styl "osoba bez stylu". Mam bardzo, bardzo mało ubrań więc po prostu ubieram cokolwiek, nie da się za bardzo z tego ułożyć żadnej fajnej stylizacji. W dodatku większość ubrań mam jeszcze z gimnazjum... Poza tym jakoś szkoda było by mi ubrać coś ładnego do takiego miejsca jak np. szkoła. Szkoła na to nie zasługuje, szczególnie moja gdzie chodzą same plastiki i dresy.
Na jakieś specjalniejsze okazje chciałabym ubierać się w stylu lolita, szczególnie preferuję sweet i classic, ale głównie wybieram sweet, bo nic w classic po prostu nie mam.
Mam jeszcze jedną teorię co do ładnych czy nie ładnych ubrań w moim ubieraniu się, ale o niej już nie powiem.

Arrianna

O losie jakie trudne pytanie XD to jak się ubieram na codzień zazwyczaj zależy od tego o której wstanę. Jak wstanę o 7.55 a idę na 8.00 to jest tylko "o <<tu dowolne niecenzuralne słowo>> zaspałam!" i wyciągam rzeczy z szafy metodą "na lotto" - czyli masz szansę jak 1 do miliarda że trafisz w zestaw który do siebie pasuje.
Jak mam jakieś 30 min czasu do wyjścia to jest lepiej. Rzeczy kursują od szafy do szafy ale i tak zazwyczaj wychodzi artystyczny nieład bo 25 min spędzę w łazience a pozostałe 5 min szukam kluczy XD
Jak mam godzinę do wyjścia to zazwyczaj udaje mi się znaleźć te jeansy których szukałam XD i wdrażam coś na zasadzie przemyślana góra, w d*pie mam dół.
A jak więcej czasu to wracamy do opcji artystyczny nieład bo i tak na nic nie mogę się zdecydować :)
Najgorsze, że mam trochę fajnych rzeczy ale zazwyczaj są rozsiane pomiędzy mieszkaniem w Poznaniu a pokojem u rodziców - i tak kiedy w głowie powstanie zamysł że ubiorę się tak i tak (bo 90% ciuchów jest zakatalogowanych w mózgu) to NIGDY nie wychodzi bo przynajmniej 1 rzecz z zaplanowanych jest 80 kilometrów od miejsca mojego przebywania. O gubieniu rzeczy nie wspomnę bo właśnie poszukuję getrów w kolorze khaki które chyba dostały nogi i spieprzyły a mam akurat taki sweter :( i by pasowały (szlag by je).

Do tego jestem osobą która zawsze robi nieprzemyślane zakupy - kupuję to co mi wpadnie w oko nie zastanawiając się czy to pasuje do rzeczy które już mam XD wychodzi tak że 10% rzeczy które mam nie miałam ani razu na sobie.

I ogólnie nie mam się w co ubrać!!

Aha jeszcze powiem że zimą najczęściej ubierałam się na kogal, w ogóle lubię taki "szkolny" styl ale zaczynam czuć się mocno za stara na to XD

madame_ai

Arrianna, aleś się rozpisała. <3 Jeśli chodzi o to "zaspanie" to mam dokładnie tak samo.

Jeżeli chodzi o moją garderobę, to kiedyś ubierałam się cały czas w stylu lolita, aczkolwiek teraz w moich stylizacjach czerpię ze wszystkiego co mnie interesuje. Ostatnio nawet odkryłam, że spodnie mogą wyglądać naprawdę bardzo fajnie, co mnie odrobinę zdziwiło.

gata

Co do tematu oversize - oczywiscie, ze troche luzniejsze ciuchy maskuja pewne wady figury. Nie ma nic gorszego niz ktos wcisniety w za maly rozmiar! trzeba po prostu wiedziec, co i jak zamaskowac, a co odkryc :)

ja na codzien ubieram sie jak gyaru. czasami nie wyrobie sie z makijazem albo wlosami. ;P ale jednak jestem na codzien bardziej gyaru niz czymkolwiek innym ^^

Kasumii

W normalnym tygodniu szkolnym wole ubierać się ,,uniwerslanie". mówiąc uniwersalnie mam na myśli , długie lub krótkie spodnie,bluzkę(najczęściej na ramiączkach albo bokserkę),bluzę(najlepiej długą), w chłodiejsze dni dodaję rajstopy,albo zakolanówki albo getry..zalezy od pogody,czasu i chęci.
Poza tym moja szkoła jest wyczulona na wyrózniających sie ludzi. Równiez nauczyciele więc trzeba uważać. (Smutna prawda)

W weekendy jak wychodze na miasto to tutaj zamieniam sie w gyaru. pełny makijaz gyaru, sukienki, spódniczki . aby było słodko, wygodnie i modnie!

W wakacje najbardziej kombinuje ze swoimi strojami. wtedy mam czas chwalić sie swoimi ubraniami, pomysłami , inspiracjami.
wakacje to taki czas w , którym robie co mi sie podoba. np. na maxa ozdobione długie paznokcie,jakieś gyaru fryzury. no jednym słowem kombinuje-bawię się stylem.

Ale mam kilka zasad jezeli chodzi o ubiór. czy to w zimie , czy to w lato, w szkole czy w weekendy ma być :
-wygodnie
-modnie
-dziewczęco
dbam o siebie i tego nie ukrywam. niektórzy mówią że az przesadzam z tą dbałością XDD

KashiRose

Zazdroszczę Ci takiej chęci dbania o siebie. Ja czasem mam takie dni, że mi się totalnie NIC nie chcę, wolę sobie w jeden dzień ubrać długie spodnie i gotować się w nich z 10h, niż ogolić odrastające włoski na nogach XD Czasem jestem taaaakim leniem ♥

Kasumii

nie wiem czy masz czego zazdrościć XD Jestem osobą która strasznie boi się starości. . . może dlatego tak dbam o siebie.i don't know..
Ale znam osoby uzależnione od operacji plastycznych to dopiero jest choroba XD
na razie uwazam że wszystko ze mną w porzadku Xd hahaha

KashiRose

Ja też się boję starość!
Operacje plastyczne? Fuu, to nie dla mnie, za duże cierpienie XD

ika

^ haha ja myślę o zostaniu chirurgiem plastycznym : D

mój styl ostatnio bardzo się zmienia, ale ogólnie to jest taki wielki misz masz. ale jak zawsze nie podoba mi się to jak się ubieram, yay me~ ♥

PINKU

Mój styl to mix różu,koronki,kokardek,falbanek z ćwiekami,skórą,glanami itp.
Jest to dosyć dziwaczne połączenie ponieważ od dawna pałam miłością do hime gyaru i staram się wyglądać tak ,na tyle jak jest to możliwe.
Jednak przed laty uwielbiałam glany,czarne ubrania i ćwieki i do dziś moja szafa jest pełna takowych. Jeśli przegląda się mojego tumblr'a można zauważyć że czasem uda mi się z-reblogować coś co nie pasuje do reszty.

Dlatego tak imponuje mi Sakurina!<33
A co do biżuterii to nie noszę jej aż tyle.

Himeayumi