Reakcje otoczenia

ika

Nie wiem jak Wy ale ja czasem spotykam się ze stwierdzeniem "Uh oglądasz te głupie chińskie bajki", a jak ludzie z Waszego otoczenia reagują na zainteresowanie m&a?

MadameChaos

Chyba nie mogę się nazwać osobą która interesuje się m&a bo za bardzo mnie do tego nie ciągnie i oglądam baardzo mało tytułów jak i czytam mało pozycji mang... Ale akurat ludzie z mojego otoczenia kojarzą, że manga to japoński komiks. O anime jakoś nigdy nic nie mówili bo zawsze uprzedzałam ich słowami, że anime to ekranizacja mang.

Karou

Reakcje były różne. Moja przyjaciółka zareagowała normalnie. Sama kiedyś oglądała anime i to dla niej nic dziwnego.
Mojej mamy za bardzo nie obchodzi co oglądam. Może raz powiedziała coś, że oglądam 'chińskie bajeczki'.
Najgorzej zareagowała babcia. Uparła się, że chce zobaczyć jedną z moich mang. Padło na taką z gatunku Shōnen-ai. Na prawdę cieszyłam się, że babcia ma słaby wzrok. Po obejrzeniu zaczęła krzyczeć, że te postacie są straszne, że to niczego nie uczy, że powinnam zamiast tego czytać lektury szkolne itp. itd. Jakby dowiedziała się o czym jest fabuła, to pewnie by się mnie wyrzekła :D

Honda

Ja spotkałam sie z bardzo pozytywna reakcją :) Oglądałam nawet z Babcią anime i bardzo się jej spodobało :3 Na tolerancje w otoczeniu nie mam co narzekać.

PINKU

a ja mam w nosie otoczenie,kiedyś się przejmowałam ale teraz czytam co chcę,ogólnie każdy wie że znam chiński więc jest git XD

MadameChaos

Honda też z babcią oglądałam! Chobits! XD

Honda

Rachia

Jak 20 lat temu zaczęły do nas dochodzić japońskie produkcje to była na to straszna nagonka. Pamiętam jak sąsiadki grzmiały o tych "chińskich zboczonych bajkach", co naturalnie powodowało, że rodzice ścigali nas strasznie za oglądanie anime ^^ (mieszkałam na takiej pół wsi, ciężko to wytłumaczyć :P). Co nie zmienia faktu, że chyba nie było na podwórku osoby, która by nie znała czołowych anime tamtych lat.

Później przeprowadziłam się do dużego miasta. Jako, że byłam jedną z pierwszych maniaczek anime i Japonii w szkole to zawsze miałam przerąbane TT^TT. W gimnazjum nikt nie chciał się do mnie przyznawać (no chyba, że trzeba było coś komuś narysować na plastykę -.-'). Dopiero w LO znalazłam pokrewne dusze.

Moja matka i babcia strasznie ścigały mnie i brata za anime. Miałam zakaz oglądania "Czarodziejki z księżyca" bo "we łbie mi się poprzekręca i będę powalona tak jak te zboczone postaci". Co nie zmienia faktu, że babcia potrafiła z nami oglądać japońskie wersje tradycyjnych bajek, uwielbiała zwłaszcza "Królewnę śnieżkę" xP, ale na widok "Dragon Ball" dostawała szału...

KashiRose

Moi znajomi raczej nie interesują się tym co oglądam. Wiedzą, że oglądam anime i niektórzy nawet sami się do tego przekonali, ale nie zwracają na to większej uwagi. Co do otoczenia to nie reaguje, bo kiedy idę ulicą to nie stwarzam wrażenia, że jestem mangozjebem XD

Rachia

Tak naprawdę to chyba trzeba bardzo się postarać aby wyglądać jak mangozjeb ^^.

Jak sobie przypominam to w moim gimnazjum było śmiesznie przez tą nagonkę na anime. Akurat wtedy zaczął się szał na Pokemony i dzieciaki lat 13 stwierdziły "my jesteśmy dorośli, nie oglądamy takich bajek!!" co skutkowało często takimi sytuacjami:
(siedzą gimnazjalne lalunie i gadają)
- jak byłam mała to oglądałam to i to i to i Czarodziejkę z księżyca,
- (ja z boku) czarodziejka to anime...,
- yyyyyyyy, nie! ja nie oglądałam! może z dwa odcinki, to było takie głupie!! W życiu bym czegoś takiego nie ogląda sama, młodsza siostra mnie zmuszała!!

Co zabawne wszystkie też zaprzeczały że kiedykolwiek bawiły się lalkami Barbie bo to przecież "dziecinne" xP

Nana

Nie spotkałam się z żadnym nie miłym zachowaniem. Zazwyczaj nikt nie wie co to jest. Zresztą, nie afiszuję się tym.
Ostatnio znajoma z klasy zapytała się czy jestem otaku. Na zaprzeczenie odpowiedziała że szkoda bo ona jest. Ciekawe czy to pytanie miało to jakiś głębszy sens ;p

teddy

przez moje zainteresowanie m&a wylądowałam pare razy u psychologa, kuźwa, mamix, kocham cie XDD ogólnie to ludzie zazwyczaj wyśmiewają takie rzeczy, dla nich to coś odmiennego, dziwnego,a wiadomo, że każdy musi być sooo much normal :3 fakt, było i dalej jest tak, że ludzie z tego kręgu trzymają sie razem, poza tym usłyszałam od mojego kolegi, ze cholernie widac po mnie, ze sie kiedys tym interesowalam, nie wiem, czym to jest spowodowane, jakis swoisty sposob bycia, ruchy, sposob mowienia, kurde oświećcie mnie XD

PrincessGirl

,,To te no...chińskie bajki?"
,,Pokemony?"
,,A ta znowu o tym gównie"
Tiaa...cytaty