|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
PrincessGirl
new gyaru
Dołączył: 18 Sie 2012
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Goleniów
|
Wysłany: Nie 13:19, 13 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
U mnie w szkole nawet niektórzy mówią mi że wyglądam świetnie po szkole i że co to jest za styl.Cały czas powtarzają że to takie kawaii(to akurat trochę męczące xd).
Moja mama mówi że to są plastiki i ble ble ble......
Mój tata nie zwraca na to uwagi.
Moi dziadkowie są za <3 Nawet babcia mi niedługo uszyje sukienkę lolicią(bo mi się tak podoba) xdddd
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Chanmei
new gyaru
Dołączył: 26 Gru 2012
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 15:07, 13 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Ja ze strachem pokazałam mamie zdjęcie gyaru i o dziwo powiedziała że całkiem fajne, a nawet sama by chciała mieć takie soczewki xD.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rachia
new gyaru
Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Płock
|
Wysłany: Sob 19:33, 26 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Moja rodzina zawsze kiepsko reagowała na inność. Od lat mam awantury, że makijaż za mocny, ubrania zbyt krzykliwe/rockowe/czarne/różowe/błyszczące/matowe xP. Mojej matce nigdy nic nie pasuje, od lat zwalczała wszelkie przejawy mojej miłości do Japonii i anime oraz nietypowych ubrań (nieskutecznie z resztą). A od niedawna doszedł argument, że jestem za stara...
Znajomi nie mają nic przeciwko, sami są mocno alternatywni :D. W pracy jednak się hamuję, nie robię mocnego makijażu i nie noszę ciuchów, które można uznać za nieodpowiednie.
Mężczyzna mojego życia pogodził się z tym, że jego kobieta jest szalona i nieprzewidywalna :D chociaż twierdzi, że ubieram się jak "japońskie blachary".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rose
Gość
|
Wysłany: Nie 12:54, 27 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Od dawna jesteś osobą pełnoletnią, z pewnością nie na utrzymaniu rodziców, więc bez urazy ale co im do tego jak wyglądasz? Twoje ciało - twoja sprawa. Ubierasz się i malujesz za własne pieniądze. Mojej mamie też nie wszystko co założę się podoba, tzn sukienkami to jest zachwycona raczej każdą :mrgreen: ale czasem jakaś ozdoba stwierdzi, że jest przekombinowana ale nie mówi mi "zdejmuj to" czy "nie noś tego" ani też nie ubliża mi bo coś takiego noszę, tylko kulturalnie wypowiada swoją opinię i już, a tu jak czytam co piszesz że robią ci awantury, mąż mówi że ubierasz się jak blachara, ... sory ale ja bym nie wytrzymała. Gdyby ktoś z bliskich (bo jakby obcy powiedział to olała bym ciepłym moczem) powiedział mi takie rzeczy to albo też zaczęłabym sie takiej osoby czepiać (np. że wygląda jak lump, nosi wieśniackie spodnie, itd) albo obraziłabym się, no bo jak można osobie którą się kocha mówić takie rzeczy ? :shock:
|
|
Powrót do góry |
|
|
teddy
Moderator little bear
Dołączył: 09 Lip 2012
Posty: 806
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie 13:44, 27 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Rachia napisał: | Moja rodzina zawsze kiepsko reagowała na inność. Od lat mam awantury, że makijaż za mocny, ubrania zbyt krzykliwe/rockowe/czarne/różowe/błyszczące/matowe xP. Mojej matce nigdy nic nie pasuje, od lat zwalczała wszelkie przejawy mojej miłości do Japonii i anime oraz nietypowych ubrań (nieskutecznie z resztą). A od niedawna doszedł argument, że jestem za stara...
. |
oooomaj gad, Rachia, mam to samo ! odkąd 6 lat temu zaczęłam mocno interesować się Japonią, moja matka skutecznie to tępiła (swoją drogą, nie znosiła 'inności', o jak by mnie kochała, jakbym była przeciętną dziewczynką interesującą się np. koniami XD). pamiętam, jak sobie kupiłam lolicią sukienkę, jezus, jaka awantura była w domu, chciała mi ją podrzeć, skończyło się na tym, że wysłała mnie do psychologa XDDDDDDDD
jak wychodziłam na miasto ubrana na decorę to jakoś nie zauważałam tego, że ludzie się dziwnie patrzą, w szkole mnie oczywiście strasznie obgadywali, ale Kraków jest chyba pod tym względem tolerancyjny : P (w końcu wychowaliśmy Roniego, ewenement w skali światowej XDDDD)
jeśli chodzi o gyaru, to wszędzie pojawia się tylko jedno słowo : SZTUCZNOŚĆ. a sztuczność nie jest cool. trzeba być naturalnie pięknym. jezus, a jak komuś Bozia urody nie dała to co -.-
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rose
Gość
|
Wysłany: Nie 13:57, 27 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
teddy kochana tu już nie chodzi o to czy Bozia dała komuś urodę czy nie, bo same wiecie że jest wiele Gyaru (czy dziewczyn o innym Japońskim stylu) które i bez makijażu wyglądają ładnie, to tylko kwestia tego że to nam sie podoba i już. I mamy prawo decydować jak będzie wyglądał nasz makijaż (i niech to w końcu wszyscy czepialscy nie-Gyaru ludzie sobie uświadomią xD ), bo nie to ładne co ładne lecz co się komu podoba.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lana
zgyarunizowana
Dołączył: 17 Wrz 2012
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Nie 14:05, 27 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
teddy napisał: | jeśli chodzi o gyaru, to wszędzie pojawia się tylko jedno słowo : SZTUCZNOŚĆ. a sztuczność nie jest cool. trzeba być naturalnie pięknym. jezus, a jak komuś Bozia urody nie dała to co -.- |
Dokładnie. Nie wiem jak Wy, ale mnie potwornie irytuje ten wszechobecny nacisk na naturalność i "naturalny" wygląd, co w polskich realiach najczęściej oznacza jak najmniejszą ilość makijażu, a najlepiej w ogóle jego brak. Wiele programów poszło za tym trendem, mówiąc że naturalny look jest najlepszy itp itd np "Operacja Stylówa" emitowana na MTV i jej zagraniczne odpowiedniki głoszące "walkę ze sztucznością". Osobiście też spotykam się z głosami typu: "nie maluj się tak mocno" albo "taki mocny makijaż Ci nie pasuje, spróbuj pomalować się lżej" i tak dalej... :/
Odnoszę wrażenie, że to co zdaniem innych jest "sztuczne" = gorsze, powszechnie pożądany jest naturalny wygląd, ale nie wszystkie osoby to modele/ki, jak zauważyła Teddy. Niektórzy lepiej czują się z mocnym i wyrazistym makijażem, może on dodawać im pewności siebie, maskować niedoskonałości, czy wyróżniać te osoby z tłumu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rachia
new gyaru
Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Płock
|
Wysłany: Nie 14:27, 27 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
teddy napisał: |
oooomaj gad, Rachia, mam to samo ! odkąd 6 lat temu zaczęłam mocno interesować się Japonią, moja matka skutecznie to tępiła (swoją drogą, nie znosiła 'inności', o jak by mnie kochała, jakbym była przeciętną dziewczynką interesującą się np. koniami XD). pamiętam, jak sobie kupiłam lolicią sukienkę, jezus, jaka awantura była w domu, chciała mi ją podrzeć, skończyło się na tym, że wysłała mnie do psychologa XDDDDDDDD
|
O tak, moja matka byłaby przeszczęśliwa gdybym interesowała się wizytami u fryzjera i kosmetyczki (sama lata co chwilę), solarium (ma początki tanoreksji) i facetami (ale tylko tymi "poważnymi" z kasą i mercedesem). A szczyt szczęścia gdybym ubierała się w same spódniczki z żakietami, najlepiej w czerni, bieli, brązie i zieleni (jestem blondynką, nie pasują takie kolory to do mnie). Nie raz wyrzucała mi ciuchy z szafy.
Tak, zarabiam ale mieszkam z rodzicami. Moja matka traktuje mnie jak 12 latkę. Zawsze robiła mi awantury o wszystkie ciuchy, które jej się nie podobały. Gdy ja jej zwróciłam uwagę, że ubiera się jak stara kobieta to była obraza majestatu bo "matce nie wolno mówić takich rzeczy". Ale moje relacje z matką to materiał na książkę o toksycznych relacjach :?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
PrincessGirl
new gyaru
Dołączył: 18 Sie 2012
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Goleniów
|
Wysłany: Nie 15:30, 27 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
[
Tak, zarabiam ale mieszkam z rodzicami. Moja matka traktuje mnie jak 12 latkę.
Przepraszam bardzo ale ja mam 13 lat haha xd
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rachia
new gyaru
Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Płock
|
Wysłany: Nie 17:48, 27 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
I tu jest tragizm sytuacji, ja mam 25 a matka potrafi mi kupić na urodziny kredki świecowe z tekstem "bo Ty taka niedorozwinięta jesteś"... :?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rose
Gość
|
Wysłany: Nie 18:04, 27 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Rachia napisał: | "bo Ty taka niedorozwinięta jesteś"... :? |
Odpowiedziałabym "to ponoć dziedziczne" :P
Z pewnością przykro jest słyszeć takie słowa od własnej matki, sama jako nastolatka miałam koleżankę która co by nie robiła to matka zawsze jej się czepiała, mało tego niszczyła jej rzeczy (nie wiedząc czemu) i nawet moja obecność jej w tym nie przeszkadzała by robić burę własnej córce, niektórzy po prostu są złośliwi i nie wiadomo czemu. Poważna rozmowa o tym co czujesz w momentach gdy ona cię tak traktuje to raczej jedyne sensowne wyjście oprócz całkowitego obrażenia się.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rachia
new gyaru
Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Płock
|
Wysłany: Nie 18:08, 27 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Trafiłaś w sedno Rose :D największa dla niej obelga to gdy jej powiem "mam to po Tobie" ponieważ uważa, że wszystko co złe jest po ojcu.
Próbowałam z nią rozmawiać ale to nic nie daje. Ona jest chora, mój dziadek był alkoholikiem i zrobił rodzinie piekło :evil: , przez to ma nierówno pod sufitem niestety. Jednak nie daje się namówić na terapię bo to wszyscy są chorzy psychicznie nie ona.
Nauczyłam się z tym żyć ale czasem mnie boli jak widzę matki, które przyjaźnią się z dziećmi. Nie pozostaje mi nic innego jak być przyjaciółką dla swojego dziecka ^^, tego zamierzam się trzymać :D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rose
Gość
|
Wysłany: Nie 18:14, 27 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
No wiesz jak to ma podłoże psychiczne to rzeczywiście nic nie zdziałasz :(
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lukrecja
new gyaru
Dołączył: 03 Lut 2013
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 14:29, 04 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Akurat ja rzadko spotkałam się z jakimiś przejawami wrogości. Chyba najbardziej, kiedy wyszłam ubrana w stylu oshare-kei. Ale np kiedyś moja przyjaciółka poszła ze mną na spacer w pełnym stroju lolity. Jakoś przed sobą zauważyłyśmy grupę dresów ze swoimi "niuniami" no i pierwsza moja myśl: "no ładnie, zaraz zaczną nas wyzywać i będzie zadyma". Ale w sumie raz się żyje, więc nie skręcamy nigdzie, idziemy prosto obok nich. I co słyszymy? Zanim faceci zdążyli cokolwiek powiedzieć, panny wpadły we wrzask: "o boże jak księżniczka! Zobacz misiu, paaaatrz!". Myślałam, że zejdę xD A tak ze strony rodziców też nie spotkałam się z nietolerancją, tylko tata przez pewien czas robił mi przytyki, że jestem barbie, ale dość szybko przestał. W szkole też nikt nie ma nic przeciw moim różowym sweterkom i kokardkom :)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rose
Gość
|
Wysłany: Czw 17:57, 07 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Pani w warzywniaku koniecznie chciała mi sie przyjrzeć, a dokładnie moim oczom, i chyba chciala to zrobić dyskretnie. Nie wyszło jej. W rezultacie wyglądała tak śmiesznie że ledwo sama powstrzymałam śmiech. Niektórzy naprawdę dziwnie się zachowują o_O jakby nie mogła powiedzieć że chciała by sie przyjrzeć i już. Dziwne podchody robiła xD
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|