Stereotyp Gyaru?

Yun

Hmmm... Ja na początku słyszałam ze gyaru to dziewczyny które nie potrafiły odnaleźć się w świecie który kategoryzował piękno jako "piękna, gładka biała cera; błyszczące, długie, proste, czarne włosy; ładne duże oczy (nie mam pojęcia jak to inaczej opisać, po prostu miały mieć wyraz, często azjatki mają "śpiące" oczy a tu chodzi że miały być takie żywe)", dlatego też sprzeciwiły się i zaczęły podkreślać swoje "wady", taki jest mit o powstaniu gyaru. Najnowsze mity o gyaru to dziewczyny lubiące towarzystwo chłopaków, wydawanie kasy i luksus.
Mnie wkurza to że ludzie tak łatwo krytykują inność. Będąc w galerii z koleżanką znalazłyśmy prześliczną tiarę w diamenciki na przecenie za 15zł ale że była tylko jedna to nie kupiłyśmy by drugiej przykro nie było, po chwili patrzę a wchodzą takie 3 gówniary i "o patrzcie tiara, może kupimy sobie i będziemy wyglądać jak idiotki?". No miałam ochotę się wrócić i... a zresztą wiadomo xD
Moim zdaniem moda jest po to by wyrażać siebie, jednym się to spodoba innym nie ale jeśli ktoś "nie wygląda" to kim jest? nikim, to tylko część tłumu, część tła w naszym życiu. Czy interesujemy się każdym szarym budynkiem którego mijamy? każdym źdźbłem trawy którą depczemy? Nie, to po co się interesować kimś takim?
Na mnie mówią że mam sztuczną twarz jak te lalki porcelanowe, ale za to ja przynajmniej wyglądam ;p

Rose · Gość

Bez obrazy dla kogokolwiek ale polacy to niestety ograniczony naród. Jak widzą Gyaru czy nawet jakąkolwiek osobę reprezentująca nieznany im styl to sami wymyślają "nazwę" do stylu danej osoby. A czy tak ciężko zapytać co to za styl? Ja na przykład, jak w Polsce "wchodził" styl Emo nie nazywałam ich - tak jak wiele osób mówiło - podróbką Gotha czy Metalowcem w wersji ciotowatej, a nie raz słyszałam, że tak się mówi na Emo. Cóż, mało polaków nadal słyszało o stylu jakim jest Gyaru więc przyrównują Gyaru do polskich Barbie, które przecież są zupełnie inne ale kto zrozumie takich ludzi... Ja wiele razy byłam nazywana Barbie i mimo iż Barbie jest ideałem piękna to ja czułam się urażona, bo mimo wszystko polacy Barbie kojarzą z solarium, tipsami, platynowymi włosami, mini, dekoltem, ... I mimo iż żadnej z tych rzeczy nie zobaczą na mnie / u mnie to i tak będą wołać tak jak im sie podoba i mają w nosie to, że taka osoba może poczuć się urażona.

Kasumii

no to jest smutna prawda.
Ale z drugiej strony jak patrze na źle ubranych ludzi czy takich bez stylu np. codziennie wystarczą im spodnie , bielizna , bluzka i bluza i jakieś trampki to wtedy ciesze się że jednak się wyróżniam.

Rose · Gość

Ja zawsze się z tego cieszę :) No może nie z tego, że wyglądam inaczej tylko dlatego, że ubieram się tak jak mi się podoba i dzięki temu jestem szczęśliwa. I szczerze mówiąc żal mi ludzi którzy nie ubierają się tak jak im się podoba "bo co ludzie powiedzą?".

AngelicFreak

W swoim otoczeniu mam ludzi z przeróżnych subkultur, kultur i kulturek. Jedni są mądrzejsi inni nie.

Wygląd jest czymś co postrzegamy w danej osobie jako pierwsze i naturalne jest na tej podstawie wyrabianie sobie poglądów. Tzw. pierwsze wrażenie. Ale już tylko od nas zależy co z tym wrażeniem zrobimy - czy pokierujemy się stereotypem czy zdroworozsądkowym myśleniem :)

Piszecie, że w Polsce to, w Polsce tamto.... Mieszkałam przez pewien czas za granicą, mam tam też również znajomych i rodzinę. Powiem wam jedno - nie ważne jakbyście się ubrały, jak tylko usłyszą wasz język pomyślą - ruscy. Bo wszystko co ze wschodu to ruskie. A ruskie to zło! (tudzież puszczalskie jeśli chodzi o kobiety).

Rose · Gość

Ja też mieszkałam za granicą wiele lat i nigdy nie byłam wzięta za Rosjankę. Powiem wręcz, że na przykład w Angli wolą Rosjan niż Polaków, bo według nich Polacy to K**** i złodzieje. Przykre ale takie imie o nas wyrobili co po niektórzy.

AngelicFreak

Nigdy nie byłam w Anglii, ale w Norwegii akurat b. często jest jak wyżej opisałam. Na szczęście są od tego wyjątki :)

Rose · Gość

livelyannie

Niestety słyszałam o stereotypach gyaru, o których piszecie. Ubolewam nad nimi, gdyż pomijając fakt, że jestem zwolenniczką tego stylu, uważam, że nikogo nie powinno się pochopnie oceniać. A to dość częste zjawisko.

MadameChaos · Gość

Mnie trochę denerwuje, że większość myśli, że gyaru MUSI być opalona.

Rose · Gość

MadameChaos wcale nie musi. Wszystko zależy od podstylu. Na przykład Banba czy Yamanba ma ciemną opaleniznę czy też używa podkladów o ciemnych kolorach ale są podstyle Gyaru takie jak na przykład Hime, Mori czy Goth które nie muszą, wręcz nie powinny być ciemne a wręcz mieć jasną cerę.

MadameChaos · Gość

Przecież wiem, że nie musi... Dlatego mnie ten stereotyp denerwuje.

Rose · Gość

A ja nie zauważyłam by ktoś twierdził, że Gyaru musi być opalona.

NyaAlice~

A ja zauważyłam. Jak z kimś rozmawiam, kto jest w tematach związanych z Japonią i mówię coś o gyaru od razu słyszę "Boże, te spieczone skwarki?!"

Kasumii

No ludzie , którzy nie interesują się Japonią i nie znają gyaru mogą różnie reagować na takie dziewczyny.
Wystarczy że zwykła dziewczyna zobaczy pierwsze lepsze zdjęcie japońskiej gyaru to o razu skomentuje ,,ile ona ma tej tapety na twarzy". tak jest zazwyczaj.
Chociaż moja przyjaciółka,która w ogóle nie interesuje się Azją , potrafi powiedzieć mi że taka , i taka jap gyaru jest śliczna. więc z ludzźmi różnie bywa. plus teraz ta moda na naturalność...Trzeba sie liczyc ze słowami krytyki.

NyaAlice~ - może ci ludzie myślą że mówisz o ganguro?! XDDD Trzeba im na spokojnie wytłumaczyć czym jest gyaru a czym takie mamby XDD Uwierz mi , zmienią nastawienie/zdanie do gyaru . Pokaż im zdjęcia bardziej naturalnie wyglądających gyaru , jak Tsubasa.